Antwerpia, Rotterdam, Hamburg – ciemna strona wielkich centrów handlowych
Miasta te znane są nie tylko z tętniących życiem centrów handlowych, ale także z mrocznej rzeczywistości, jaką jest handel narkotykami. Europejskie porty służą jako węzły przemytu narkotyków, takich jak kokaina, który zalewa europejskie ulice.
Zajrzyj za kulisy portów
W naszej codziennej pracy jako spedytorzy jesteśmy z jednej strony świadkami gigantycznych przepływów towarów, które przepływają przez te porty, ale także oczywiście jesteśmy zachwyceni płynnymi procesami z nimi związanymi. To imponujące, jak wydajna jest logistyka, a jednocześnie przerażające, jakich metod ukrywania używają przemytnicy do transportu narkotyków.
Dopiero niedawno w Niemczech dokonano największego jak dotąd rekordowego odkrycia kokainy: dzięki wskazówkom władz kolumbijskich odkryto ponad 35 ton narkotyku ukrytego w kontenerach transportowych pomiędzy skrzynkami z owocami. Wartość rynkowa tej działki wynosi oszałamiające 2,6 miliarda euro.
Ponura rzeczywistość Hamburga
Jako spedytorzy często mamy bezpośredni kontakt z Portem w Hamburgu. Dla nas jest to ważny czynnik ekonomiczny i miejsce pracy, ale widzimy też jego ciemną stronę. Port w Hamburgu odgrywa tragiczną rolę w międzynarodowym handlu kokainą. Tutaj południowoamerykańscy baronowie narkotykowi wykorzystują port jako główny punkt przeładunku dla swojej nielegalnej działalności.
Wyrafinowane metody ukrywania się karteli
W specjalistycznych artykułach często można przeczytać o wyrafinowanych metodach ukrywania się karteli. Kokaina ukryta jest w kontenerach z portów Ameryki Południowej, często w fałszywych dnach, torbach podróżnych lub pomiędzy ładunkami owoców i warzyw. Metody te pokazują, jak kreatywne i jednocześnie pozbawione skrupułów są kartele.
„Gayane” i jego skutki
Przykładem, który nas zatrzymał, był „gayane” w 2019 r. Władze USA odkryły 20 ton kokainy o wartości 1,3 miliarda dolarów na statku kontenerowym „Gayane”. To bezprecedensowe odkrycie narkotyków obejmowało głęboką infiltrację bardzo dużej firmy żeglugowej za pośrednictwem mafii narkotykowej i ujawniło poważne luki w zakresie bezpieczeństwa w całej branży żeglugi.
Od marynarzy po przemytników
Niepokojące są także historie marynarzy, którzy w wyniku przemocy i zastraszenia ze strony mafii narkotykowej stali się przemytnikami. Trudno nam sobie wyobrazić presję, pod jaką znajdowali się ci ludzie. Bałkańska mafia narkotykowa celowo groziła pracownikom przedsiębiorstwa żeglugowego przemocą i zmusiła ich do załadowania narkotyków na płynący po pełnym morzu statek.
Objawienie i konsekwencje
Sprawa „gayane” wyszła na jaw ze względu na raport Bloomberg Businessweek. Władze USA skonfiskowały statek, przeszukały pojemniki i zabezpieczyły ponad 15 000 bloków kokainy. Kilku członków załogi zostało aresztowanych, a firma żeglugowa zagraża grzywnę w wysokości 700 milionów dolarów.
Punkt zwrotny dla branży
Sprawa „gayane” może być punktem zwrotnym dla przemysłu żeglugowego. Jako napastnik frachtu wiemy o potrzebie surowszych kontroli i standardów zgodności w celu zapobiegania działaniom karnym. Dotknięta firma żeglugowa inwestuje teraz miliony w nowe technologie w wykrywanie przemytu i podkreśla potrzebę współpracy w branży w celu zwalczania handlu narkotykami.
Potrzeba przemyślenia
Aby zachować integralność i odzyskać zaufanie społeczeństwa, przemysł żeglugi powinien zasadniczo poprawić swoje środki bezpieczeństwa. Znalezienie kokainy na „Gayane” służy jako alarmujący sygnał i wyjaśnia, że istnieje pilna potrzeba działania.
Wniosek
Znalezienie kokainy na „Gayane” i najnowsze znalezisko 35 ton kokainy w porcie w Hamburgu są szokami przemysłu żeglugowego i ilustrują potrzebę spójnego podejścia do handlu narkotykami i przestępczością zorganizowaną. Przypadki te służą jako wezwanie do przebudzenia dla branży i wszystkich podmiotów w łańcuchu dostaw, aby rozwiązać ten globalny problem razem.
Jako spedytorzy mieliśmy również doświadczenie z próbami przemytu. Pewnego razu jednego z naszych kierowców przyłapano na próbie przemytu papierosów ciężarówką. Takie incydenty pokazują, że zagrożenie przemytem jest zawsze obecne i że musimy zachować czujność, aby zapobiegać nielegalnej działalności.
Dzięki naszej codziennej pracy w logistyce i bliskiemu kontaktowi z głównymi portami w Europie jesteśmy świadomi odpowiedzialności, jaką ponosimy. Naszym zadaniem jest wspólna praca nad zwalczaniem przemytu i zapewnieniem czystości i bezpieczeństwa naszych szlaków handlowych.